Nasza oferta Folder Brown
Działalność statutowa (Komisje) Folder Brown

Dzialalnosc

Kalendarz nadchodzących imprez:

<< sty 2023 >>
pwścpsn
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 1 2 3 4 5

Imprezy

Turystyka
Coś niecoś potrafią

Coś niecoś potrafią

W dniu 10 lipca w Poznaniu odbyła się III Runda Nawigacyjnych Samochodowych Mistrzostw Polski pod nazwą „Rajd Merkury” – ta legendarna impreza nawigacyjna została wskrzeszona po 6 latach przerwy. (Poprzednie rundy sezonu 2022 odbyły się w Mysłowicach).

Na torze w Poznaniu zameldowały się załogi z Polski oraz Czech. Nasz Klub reprezentowała załoga w składzie Bartosz Komarnicki (kierowca), Piotr Waśkiewicz (pilot). Jak sami mówią, decyzję o tym by pojechać do Poznania podjęli w ostatniej chwili tuż przed zamknięciem zgłoszeń, cytując „dawaj, zobaczymy czy coś jeszcze potrafimy”. Przypominamy, że załoga Komarnicki/Waśkiewicz to Mistrzowie Polski w tej dyscyplinie z sezonu 2019, który był ostatnim w ich wykonaniu.

Organizator, którym był Automobilklub Wielkopolski przygotował dwa odcinki drogowe o łącznej długości ok. 80 km oraz trzy próby sprawności usytuowane na terenie Toru Poznań. Standardowo, impreza rangi Mistrzostw Polski rozpoczęła się od hymnu narodowego, a następnie od odprawy.

Założenie było takie, by pojechać na luzie, bez spiny na wynik, a jedynym nastawieniem była dobra zabawa, bo wiemy o tym, że rajd Merkury jest dla nas jedynym rajdem NSMP w tym sezonie, który chcieliśmy pojechać bardziej z ciekawości co wymyślą nowi autorzy (Tomasz Słupski i Marek Skrzypiński)” – mówi Bartek Komarnicki.

Po krótkiej odprawie zawodnicy ruszyli na trasę. Pierwszy odcinek miał ok 50 km i blisko 3 godziny łamigłówek na najwyższym poziomie.

Po starcie bez zbędnej zwłoki odpaliły się nasze procedury pracy w aucie, które wypracowaliśmy w sezonie 2019, wszystko szło z automatu bo tego się nie zapomina, co ważne było pełno śmiechu w samochodzie – mówi Piotrek Waśkiewicz.

Pierwszy odcinek dał naszej załodze w kość, na PKC zjawiła się ze sporym spóźnieniem (ponad 20 min) jednak jak mówią chłopaki, wiedzieli, że spóźniają się też wszystkie załogi bo wszyscy się kręcili w koło po trasie. Drugi odcinek to 30 km i 80 min. Wydawał się banalny na początku, nasi złapali trochę punktów karnych, cały pic polegał na tym, że odbywało się to bez świadomości przy przejeździe odcinka.

Meta była usytuowana na Torze Poznań, przy akompaniamencie silników aut takich jak Audi R8, Corvette czy inne tam Lotusy, które śmigały kolejne lapsy na torze „robiło to wrażenie” – mówi Bartek.

Na wyniki nie trzeba było długo czekać, okazało się, że nasza załoga „coś niecoś potrafi”. Miejsce pierwsze z przewagą ok 200 pkt (mogłoby być więcej, ale nasz Piotrunio postanowił podarować rywalom 160 pkt myląc wpisy w karcie drogowej) nad załogami z Automobilklubu Królewskiego (Miszczak/Ekiel) oraz Automobilklubu Mysłowickiego (Krzewski/Bątorek)

Nasza załoga na Rajdzie Merkury postawiła na małe autko miejskie, które okazało się bezkonkurencyjne na próbach sprawności. Abarth 500, bo o tym aucie mowa, objechał pozostałe auta na wszystkich 3 próbach sprawności.

   

Z kompletem pucharów oraz w wybornych nastrojach nasi „emerytowani” Mistrzowie wrócili szczęśliwie do Warszawy.
Gratulujemy wyniku!

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com
Call Now Button